sobota, 7 marca 2015

life is perfect

Miałam kiedyś takie marzenie, żeby nauczyć się jeździć konno, jednak zawsze było mi coś nie po drodze. Podczas podróży po Maroko oddaliliśmy się jakieś 15 km za miejscowość  Essaouira. Na plaży tego dnia było więcej wielbłądów niż ludzi. Był to bardzo wietrzny dzień. W oddali zobaczyłam spacerującego człowieka, który prowadził swojego podopiecznego- przepięknego białego konia. Niewiele myśląc podeszłam do nich i zaczęłam rozmawiać z chłopakiem. Po chwili byłam już w trakcie konnej przejażdżki nad brzegiem morza, a w tle zachodzące słońce. Marzenie się jeszcze nie spełniło, ale  ta chwila sprawiła, że przypomniała mi się ścieżka dźwiękowa z The Milion Dollar Hotel i pewien tekst, który tu zacytuję:
"Wow. After I jumped, it ocurred to me. Life is perfect. Life is the best, full of magic, beauty, opportunity, and television. And surprises...lot's of surprises, yeah. And then there's the best stuff, of course. Better than anything anyone ever made up, 'cause it's real."


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz